Co daje nam sonda pomiarowa w maszynie?

Co daje nam sonda pomiarowa w maszynie?

Przy zakupie obrabiarki, zawsze na pewnym etapie docieramy do pytania – co z sondami? Z jednej strony to 4700 euro (dla tokarek Haas) lub 5000 euro (dla frezarek Haas), ale z drugiej strony… to się opłaca! Nie dość, że pakiety sond dodają do obrabiarki inne przydatne funkcje (macro, system programowania wizualnego, rotację, skalowanie i inne), to również znacznie przyśpieszają proces ustawiania produkcji, minimalizują błędy i pozwalają na dokonywanie pomiarów międzyoperacyjnych.

Omówmy sobie teraz te zalety jedną po drugiej:
• Automatyczny pomiar narzędzia zajmuje około 15 sekund – około minuty szybciej niż przy wykorzystaniu pomiaru ręcznego, co daje przy typowej obróbce dziesięcioma narzędziami, 10 minut zaoszczędzone na każdym nowym przedmiocie.
• Pomiar bazy na frezarce nie dość, że może następować automatycznie w cyklu obróbkowym, to skraca czas pomiaru do około 30 sekund, w porównaniu nawet do 10 minut pomiaru ręcznego (zależnie od skomplikowania pozycji). Kolejne 10 minut, które oszczędzamy na każdej produkcji.
• Każdy wymiar tolerowany przy normalnej obróbce, wymaga zatrzymania ob- rabiarki, otworzenia drzwi, odmuchania przedmiotu, pomiaru mikromierzem/ średnicówką/innym-drogim-urządzeniem-pomiarowym, analizy pomiaru, korekt w offsetach, zamknięcia drzwi i uruchomienia programu. Brzmi długo? A co będzie, jeśli zwyczajnie zaprogramujemy automatyczny najazd sondy, automatyczny pomiar i automatyczną korektę offsetów? Jeżeli zaoszczędzi- my jedną minutę na detal wykonując 10 detali w partii, zaoszczędzimy kolejne 10 minut na produkcję.
• Dodatkowe wspomniane funkcje (VPS, Macro i inne) to czysta wartość dodana – same te opcje dodane osobno do oferty, zwiększają cenę obrabiar- ki o kwotę wyższą niż w pakiecie sond, w której są w standardzie (!?). Jeżeli potrzebujemy którejkolwiek z nich, warto od razu zrobić kalkulację, czy sondy zwyczajnie nie będą… za darmo.

 

Jeżeli dziennie ustawiamy 5 różnych obróbek, to nie po- trzeba geniusza, żeby zauważyć, że mówimy tu o dwóch i pół godzinie zaoszczędzonych dziennie. Dodając do tego zmniej- szoną liczbę błędów (a co za tym idzie braków) - bo sonda w przeciwieństwie do operatora nigdy nie jest zmęczona, śpiąca, nie myli się przez nieuwagę lub brak wyszkolenia - zauważamy, że… to się opłaca.

Kalibrację sond pokazał Jakub na kanale CNC – Krok po Kroku:

Co daje nam sonda pomiarowa w maszynie?

(0)

Dlaczego zakupy u nas ?

Oto dlaczego: